Katastrofy

PLL LOT doświadczyły dwóch poważnych katastrof lotniczych. Pierwsza miała miejsce 14 marca 1980 roku na warszawskim Okęciu. Podczas podejścia do lądowania lotu z Nowego Yorku do Warszawy doszło do poważnej awarii silnika w samolocie Ił-62. Wybuch w jednostce napędowej spowodował, że maszyna straciła sterowność i runęła na ziemię. Zginęli wszyscy spośród 86 pasażerów oraz członkowie załogi. Dzięki bohaterskim wyczynom pilota nie ucierpiał nikt na ziemi mimo, że samolot przelatywałtuż nad gęsto zamieszkanymi dzielnicami Warszawy. Kolejna katastrofa miała miejsce 9 maja 1987 roku. Była to bez wątpienia najtragiczniejsza katastrofa w historii polskiego lotnictwa. W Lesie Kabackim rozbił się również Ił-62. Zginęli wszyscy znajdujący się na pokładzie maszyny – w sumie 182 osoby. Samolot rozbił się tuż po starcie z Okęcia lecą do Nowego Yorku. Na skutek awwarii instalacji elektrycznej doszło do rozhermetyzowania kabiny samolotu, pożaru w instalacji elektrycznej i awarii dwóch silników. Pilot zdecydował się wrócić na warszawskie lotnisko i po zrzuceniu jak największej ilości paliwa lądowac awaryjnie, bez podwozia z powodu awarii hudrauliki. Szybko rozszerzał się pożar w luku bagażowym w ogonie samolotu. Skutkiem tego pasażerowie w panice uciekli do przodu, co spowodowało szybsze opadanie maszyny. Mimo iż do lotniska było już stosunkowo blisko, na drodze maszyny stanęły wieżowce Ursynowa. Pilot wiedział, że nie jest w stanie wzbić samolotu wyżej i skierował się na Las Kabacki by uniknąć ofiar na ziemi. Po uderzeniu w ziemię eksplodowały zbiorniki z paliwem. Zginęli wszyscy na pokładzie.